Czarna Góra (1205 m n.p.m.) to najbardziej charakterystyczny szczyt w Masywie Śnieżnika. Góra widoczna jest z prawie każdego zakątka Ziemi Kłodzkiej. Często mylona jest ze Śnieżnikiem, gdyż patrząc z dalszej perspektywy wydaje się od niego wyższa. „Znakiem szczególnym” Czarnej Góry jest położony na jej północnych stokach przekaźnik telewizyjny. Szczyt można zdobyć na kilka sposobów.
Najłatwiejszym sposobem zdobycia Czarnej Góry jest wjazd prawie pod sam szczyt koleją linową. Jest to jednak opcja płatna, wybierana raczej przez niedzielnych turystów… Za darmo wejdziemy na szczyt na własnych nogach, korzystając z kilku różnych szlaków. Punktem wyjścia może być miejsce o umownej nazwie Przełęcz Puchaczówka (897 m n.p.m.) – właściwa przełęcz znajduje się w pobliżu kapliczki. Większość wędrowców wybiera szlak zielony lub czerwony wspólnie prowadzące prawie w linii prostej na szczyt. Ja proponuję wybrać szlak niebieski, którym jednak będziemy iść tylko na początku wycieczki. Ten szlak ma tutaj swój początek, a prowadzi do Międzygórza i dalej na Przełęcz Śnieżnicką. Wycieczka będzie okólna więc pojazd proponuję zostawić na mini-parkingu w miejscu, gdzie od drogi Sienna – Idzików odbija wąska asfaltowa droga w lewo prowadząca do przekaźnika.
Trakt ma swoją nazwę – to Droga Albrechta, zbudowana w połowie XIX wieku. Zaraz po prawej szopa leśników, a dalej piękne widoki na łąki Białej Wody i Krowiarki. Po ok. 300 metrach, warto odszukać po prawej między drzewami pozostałości dawnej gospody zwanej Domkiem Czarnogórskim. Domek słynął z ogrodu podobnego do Ogrodu Bajek w Międzygórzu. Niestety, po wojnie został opuszczony i zdewastowany. Kierujemy się dalej niebieskim kolorem, ale wkrótce szlak (Droga Albrechta) odbija w prawo do Międzygórza. Tu zaczyna się inny trakt – Droga Izabeli prowadząca w kierunku przekaźnika. Tą drogą też prowadzą szlaki, ale nie piesze tylko rowerowy i konny. Do tyłu ponad świerkami, widok na Krowiarki, w tym najwyższy ich szczyt – Suchoń (965 m n.p.m.). Drogą Izabeli idziemy delikatnym zakosem w lewo i dość monotonnie aż spotkamy przecinający ją zielony szlak pieszy. Ten kolor zaprowadzi nas już na szczyt Czarnej Góry.
Z asfaltu skręcamy na ścieżkę w lewo i wspinamy się pod górę między świerkami ku Przełęczy pod Jaworową Kopą. Podejście jest dość strome, bo wprawdzie zmierzamy w kierunku przełęczy, ale tuż obok niej jest Jaworowa Kopa (1138 m n.p.m.). W sierpniu i wrześniu tuż przy ścieżce możemy „skubnąć” trochę czarnych jagód. Po ok. 500 m przecinamy Drogę Izabeli i dalej wspinamy się ścieżką pod górę. Na ścieżce przeplatanka – trochę kamieni, trochę korzeni. Trzeba uważać, kiedy jest mokro. Kolejne ok. 500 m i oto Przełęcz pod Jaworową Kopą (1132 m n.p.m.). Jest to płaskie obniżenie oddzielające szczyty Czarna Góra i Jaworowa Kopa. Ze śródleśnej polany na przełęczy widoków nie ma żadnych, bo świerki już podrosły. Na przełęczy znajduje się węzeł szlaków – np. można stąd pójść dalej czerwonym szlakiem (GSS) w kierunku Śnieżnika przez Żmijową Polanę i Żmijowiec. Będąc tutaj warto zaliczyć Jaworową Kopę (1138 m n.p.m.), szczyt zaliczany do odznaki „Tysięczniki Ziemi Kłodzkiej”. My skręcamy w lewo, wybierając szlak zielony i czerwony, które wspólnie zaprowadzą nas na szczyt Czarnej Góry. Początkowo idziemy prawie płasko między świerkami, ale wkrótce już stromo pod górę. Im wyżej, tym bardziej świerki zastępuje kosodrzewina. Dalej trochę otwartej przestrzeni pod szczytem i punkt widokowy na skałkach – do tyłu przepiękne widoki na Masyw Śnieżnika. Po chwili szczyt Czarnej Góry, na którym od 2001 r. stoi drewniana wieża widokowa. Obok wieży drewniane ławy i stoły oraz miejsce na rozpalenie ogniska. Niestety brakuje wiaty, pod którą można schronić się w razie niepogody. Wejście na Czarną Górę wpisujemy oczywiście na konto odznaki „Tysięczniki Ziemi Kłodzkiej”.
Po krótkim biwaku pora wracać do punktu wyjścia. Ze szczytu idziemy już ciągle w dół kierując się znakami zielonymi i czerwonymi w kierunku Przełęczy Puchaczówka. Tą trasą turyści zazwyczaj wchodzą na szczyt Czarnej Góry. Ścieżka jest stroma i kamienista. Wzdłuż szlaku liczne jagodowe krzewinki, z których w sierpniu i wrześniu można coś skubnąć. Widoków nie ma żadnych, bo szlak prowadzi między wysokimi świerkami. Dopiero nad przełęczą trochę widać między drzewami górne zabudowania Siennej. Pod koniec trasy idziemy obok szkółek leśnych. Po ok. 20-30 minutach od opuszczenia szczytu stajemy z powrotem na przełęczy. Można jeszcze wstąpić na łyk żętycy do bacówki…
Tekst i foto: Marek Gałowski
Zobacz galerię zdjęć z wycieczki (Trasa: Przełęcz Puchaczówka, Droga Albrechta, Droga Izabeli, szlak zielony, Przełęcz pod Jaworową Kopą, Czarna Góra, Przełęcz Puchaczówka):
Kup mapę Masyw Śnieżnika, Góry Bialskie: